Wstęp
Załóżmy ze masz stare 19 letnie auto do kompletnego remontu(silnik,karoseria) przyjmijmy ze koszt remontu będzie kosztował 6-8 tysięcy. A jeśli dasz tyle samo czyli 6-8 tysięcy, będziesz miał możliwość zamienienia auta na nowsze. I teraz masz dylemat na co wydać 6-8 tysięcy:
1)-na remont 19-letniego auta za 6-8 tyś.
2)-na nowsze auto za 6-8 tyś. Które jeszcze nie wymaga tyle naszej uwagi
3) Na nowe auto z gwarancją za około 80 tyś
Wybór może i jest trudny bo wszystkie ścieżki maja swoje za i przeciw.
A wiec na początek zadam ci pewno pytanie
1.Dla czego człowiek który kupi stary samochód (np.malucha) za 500zł i go wyremontuje sprzedaje go nawet za 12tys
2.Dla czego ludzie remontują swoje syrenki po czym warte są one z 25tyś.
3.Jest taki program na Discovery ,,fani 4 kółek'' i na tvn turbo ,,samochód marzeń kup i zrób'' w których dowodem jest czemu warto tym samochodom dać drugie życie.
Co prawda ludzie tacy to prawdziwi pasjonaci którzy nie robią tego tylko dla pasji ale dla tego ze jeżdżąc swoim wyremontowanym autem opłaca im się to bardziej niż kupno nowego samochodu.
Kogo w dzisiejszych czasach stać na zakup nowego auta za 80 tysiecy?
Chyba tylko ludzi którzy chcą mieć pozorne oszczędności mając spokój z awariami samochodu.
Kupisz w dzisiejszych czasach auto za 80tys. pojeździsz z 5-7 lat. z gwarancja po czym auto zaczyna się sypać. I po 7 latach auto trzeba sprzedać Czy to ma sens -Żadnego a powód jest taki ze aby nakręcać Gospodarkę ludzie produkują auta bez ramy z jak najgorszej jakości stali, i używając duża ilość elementów plastikowych. tak aby udzie częściej je zmieniali co 5-7lat. To im przynosi zysk
Przypomnij sobie dla czego karoseria starego auta wytrzymywała nie 7 lat jak w przypadku współczesnych samochodów a 18-20lat bez remontu A jednostki napędowe pokonywały od 500tyś do nawet 1mln. km zanim wymagały remontu. A teraz 200tyś przebiegu i silnik nie jest w najlepszym stanie. - Nie było tyle elektroniki,systemów auta były na ramie i z lepszej jakości materiałów. Dla czego twój samochód wytrzymał 19lat bez remontu (jeśli się o niego dobrze dbało)
Bo należy do tych starych aut bez elektroniki które nie uległy gospodarce. Teraz sobie pewnie zdałeś sprawę ze twoje auto jest niezwykle wytrzymałe skoro wytrzymało 19lat. Czy zamienił byś go na nowy współczesny samochód który wytrzyma 7 lat Bo ja nie Zdaj sobie sprawę jak bardzo ważne są dla naszego społeczeństwa stare auta gdyż za parę lat nie będzie już takich aut i będziesz zmuszony kupować te plastikowe bez ramy samochody których nie warto remontować a podczas kolizji zgniatają się bardziej i powodują większe koszty naprawy niż te stare. (te niższej klasy którymi jeździ większość polaków)
Rozdział 2.
Co daje remont
Kapitalny remont=nowe części a nie wyremontowane=znowu gwarancja Nie musisz płacić 80tyś. Żeby mieć nowe auto z gwarancja. Wystarczy ze zapłacisz 3tyś za silnik i z 4 na karoserie plus koszt dodatkowych części mechanicznych i robocizny. A będziesz miał nowy wyremontowany samochód=Gwarancja Która gwarantuje ci ze auto wytrzyma następne 19lat.
Wracając do naszego wstępu, nasz wybór to albo remont albo zamiana. Przyjmijmy ze zdecydowałeś się na remont. Wydajesz 8tys masz nowe auto z gwarancja, które wytrzyma następne 19lat. A jeśli masz wątpliwości to oddaj samochód do specjalistycznego mechanika który po zamontowaniu części da ci paragon,pudełka i gwarancje, minimum 5letnia na nowe podzespoły Nie kupuj tanich zamienników bez gwarancji bo to nie ma sensu. Załóżmy ze zdecydowałeś się na oryginalne części z minimum 5letnia gwarancja. Co nie oznacza ze wytrzymają tylko 5lat bo w samochodzie miałeś te same częsci które wytrzymały 19lat to dla czego maja wytrzymać tylko 5lat.
Jeśli przewyższysz wartość rynkową samochodu i remont kosztuje drożej niż zakup podobnego auta to nic nie szkodzi bo przecież nie remontujesz auta dla wartości rynkowej lecz emocjonalnej. Są ludzie którzy potrafią włożyć 30tyś w używane auto którego wartość rynkowa to 3tyś. I pochwalam ich zachowanie bo tylko oni wiedzą dla czego opłaca się kupić taniej stare auto i wyremontować niż kupić drożej nowe.
Jeśli przewyższysz wartość rynkową samochodu i remont kosztuje drożej niż zakup podobnego auta to nic nie szkodzi bo przecież nie remontujesz auta dla wartości rynkowej lecz emocjonalnej. Są ludzie którzy potrafią włożyć 30tyś w używane auto którego wartość rynkowa to 3tyś. I pochwalam ich zachowanie bo tylko oni wiedzą dla czego opłaca się kupić taniej stare auto i wyremontować niż kupić drożej nowe.
Podsumowując:
To twój samochód, znasz już go dogłębnie, wiesz co w nim zmieniłes a co nie i wiesz ile mniej więcej on wytrzyma z nowymi częsciami z gwarancja
Czy zdecydujesz się zamienić go w ciemno na nowszy 14letni samochód którego kompletnie nie znasz i nie wiesz czy cie nie zawiedzie I zauważ ze te 14-letnie auto nie było remontowane i nie ma gwarancji wiec pojeździ maksymalnie 4 lata a kiedy będzie miało 18lat ktoś odda je albo na złom albo wyremontuje. Wiec tak czy siak auta trzeba albo kupić nowe albo remontować co 19lat.(OCZYWIŚCIE TE STARE BO NOWE TYLE NIE WYTRZYMAJĄ) Nie da się nie remontować auta, jesteś na to skazany co 19lat Możesz jedynie to odsuwać na później zmieniając auto co 3 lata żeby ktoś inny je remontował Ale czy opłaca się zmieniać auto co 3 lata Przecież to nie ma sensu Tracisz na tym ubezpieczenie,rejestracje i to ze samochód traci na wartości kiedy jest stary i bez gwarancji, Wiec sprzedaż go za dużo mniej niż go kupiłeś Różnica polega na tym ze auto które jest wyremontowane zyskuje na wartości bo znowu ma gwarancje wiec jest nowe bo ma nowe części.
Nowym autem czyli wyremontowanym możesz się cieszyć całe życie, pokazywać się na zlotach, jeździć na wakacje gdyż masz nowy silnik wiec wiesz ze wytrzyma. Czy zmiana na nowszy 14letni samochód jeśli byś się na nie zdecydował to nie pokażesz się nim na zlotach ani na wakacjach nie tylko dlatego ze jest brzydkie ale i silnik by nie wytrzymał bo jest już zmęczony przez te 14lat
Ciekawostka
Wiesz ze w Ameryce ludzie oddają swoje auta z pokolenia na pokolenie i je remontują Dla tego dzięki temu przetrwały takie samochody jak mustang czy camaro. Bo to tez pewnego rodzaju inwestowanie. Zauważ ze wyremontowanego klasyka sprzedaż za 60tys czyli tyle ile nowe auto. Jeśli zdecydowałbyś się na remont twoje dzieci będą mogły oddać samochód do muzeum wiec to tez pewnego rodzaju zabezpieczenie na przyszłość:!:
Gdyż twoje 19letnie auto kiedyś będzie miało 30lat i jeśli będzie wyremontowane to może być warte nawet 80tysiecy To pewnego rodzaju tez tradycja, wiec możesz stworzyć rodzinie nie złe wspomnienia i twoje dzieci będą się chwalić tym samochodem. Jaki to szpan kiedy ktoś podjedzie starym mustangiem z lat 60tych pod szkole Nie musi być to koniecznie amerykański muscle car, może to być youngtimer lub oldtimer.
SAM ZDECYDUJ- NIE MUSISZ WYDAWAĆ 2 MILIONY NA LAMBORGHINI, WYSTARCZY ZE TWOJE AUTO SIE ZESTARZEJE A KIEDYS BEDZIE Z NIEGO TAKI SAM SZPAN JEŚLI JEST KULTOWYM MODELEM
Opcja nr 2
Teraz przyjmijmy ze nie chcesz remontować i za dopłąta 6-8tys zmieniasz auto na nowsze 14letnie. Może być ono zadbane przez właściciela. Stare części mogą wyglądać ładnie gdyż właściciel bardzo o niego dbał. Podkreślam dbał a nie wymieniał części na nowe, wiec nie masz gwarancji ze się nie zepsuje. Nie da się nim pojechać na jakiś zlot czy wyścig bo nie wiesz czy silnik wytrzyma na starych częściach. Za 4 lata te auto będzie się psuć i będziesz musiał albo je sprzedać albo wyremontować. Przypominam ze sprzedawanie się nie opłaca z powodu straty ubezpieczenia i rejestracji i straty wartości auta. Po co dopłacac co 4lata na nowe auto, kiedy możesz się cieszyć 19 lat swoim 1 dobrze wyremontowanym samochodem. Które zyska na wartości gdyż stanie się starym zabytkiem i nabierze wartości. Gdyby to nie była prawda to ceny np. youngtimerów oryginalnie wyremontowanych nie urosły by o 300%.
Na ulicy jak ludzie się oglądają za starymi 30 letnimi autami. Potem możesz takie auto nawet wynająć, bo kto by nie chciał przejechać się starym wyremontowanym zabytkowym samochodem(moze nawet do slubu)
Opcja nr 3
Dla czego nowe auta są do kitu jakie są ich wady?
Udałem się kiedyś do salonu nowych samochodów zacząłem je oglądać i analizować czy wolał bym swoje 17letnie auto zamienic na nowe z 2012r i oto moje przemyślenia:
1.Ciekawa sylwetka ale moje auto tez nie jest brzydkie(mogę zwiększyc mu atrakcyjność zmieniając felgi reflektory, lakier i tez uzyskać taki efekt)
2.Wnętrze jest lepsze z lepszej jakości materiałów i ładniejsze ale w swoim starym samochodzie mogę sobie zmienić deskę rozdzielczą, zegary, siedzenia obszyć np.Skurą i uzyskać ten sam efekt, jest to do zrobienia.
3.Silnik miał tylko 15km(koni mechanicznych więcej) ale wiadomo ze współczesne konie są dużo słabsze od tych starych do tego stosunek mocy do wagi sprawił by ze osiągi mam takie same a może nawet lepsze. Do tego takie samo spalanie, wiec silnik nie był lepszy a nawet gorszy, nie pokonał by tyle tysięcy kilometrów bez remontu i był bardzo zabudowany obudowami plastikowymi i elektroniką która wymagała by specjalistycznego sprzętu w ASO żeby dokonać jakiejś naprawy.
4.Pukałem w zderzaki nadkola i progi.(dźwięk był pusty taki jak w zardzewiałych elementach) Większość to plastik grubości 2cm lub cienka płyta metalowa o tej samej grubości. Która po 5 latach zardzewieje. (słaba i cienka stal, niezabezpieczona przed korozją np. ocynkiem a lakier jest najgorszej jakości, jedno lub dwu warstwowy melatliczny. Piękny tylko z wyglądu) Ta cienka blacha pod wpływem mojej siły pewnie by się ugięła. A jeśli ,,kopnął'' bym w ten cieniutki zderzak pękną by w pół. Dla porównania w starych samochodach jest to 3 razy grubsze i wytrzymalsze. nawet pod wpływem nacisku. Dobry zderzak w starym samochodzie wytrzymywał stłuczkę do 10km/h nie naruszając struktury zderzaka. A co za tym idzie koszty naprawy po ewentualnej stłuczce sa nawet 5 razy mniejsze.
Wyobraźmy sobie crash test przy 40 km/h. Uszkodzenia w starym samochodzie: maska reflektory zderzak nadkola. Podłoga i podłożnice są nie naruszone, Zawieszenie również więc zbieżność jest nie naruszona. Całość można wyremontować za 2 tyś.
W nowym samochodzie przeważnie w 80% auto nadaję się do kasacji. Zgniata się jak pudełko przez cienkie elementy plastikowe oraz cienkie płyty blaszane oraz koła i zawieszenie które są umieszczone zbyt blisko przedniego zderzaka przez co koszty naprawy mogą wynieść nawet do 10tyś. Oczywiście dla pasażerów i kierowcy lepszy jest ten nowy samochód bo ma poduszki powietrzne, dobre pasy bezpieczeństwa i kurtyny powietrzne, stary tego nie ma. Dla tego niestety w starych autach często giną ludzie
Ale w następnym artykule napisze jak to zmienić
Na czym tracimy?
1.Za przeglądy, ubezpieczenie, i za serwisowanie samochodu, które jest nawet 200% droższe. Czasami aby wymienić żarówkę w przednim reflektorze silnik jest tak zabudowany ze nie ma dojścia i konieczne jest zdjęcie zderzaka. Kół w przypadku filtrów itp. Koszty roboczo godzin drastycznie rosną.
2.Frajda z jazdy. Ktoś kto nigdy nie jechał sportowym samochodem coupe powyżej 5-6tyś obrotów (i nie chodzi tu o moc silnika bo przy 88km w hyundaiu s-coupe też można to poczuć. I nie wie co to adrenalina, nigdy mnie nie zrozumie. Fani sportów ekstremalnych też wiedzą o co chodzi. W dzisiejszym autach jazda jest dosyć sucha monotonna i nudna. Przez systemy elektroniczne które kradną nam całą zabawę.Stare samochody dają nam większą radość i wrażenia z jazdy i szybsze bicie serca przez duszę jaką mają.
4.Pukałem w zderzaki nadkola i progi.(dźwięk był pusty taki jak w zardzewiałych elementach) Większość to plastik grubości 2cm lub cienka płyta metalowa o tej samej grubości. Która po 5 latach zardzewieje. (słaba i cienka stal, niezabezpieczona przed korozją np. ocynkiem a lakier jest najgorszej jakości, jedno lub dwu warstwowy melatliczny. Piękny tylko z wyglądu) Ta cienka blacha pod wpływem mojej siły pewnie by się ugięła. A jeśli ,,kopnął'' bym w ten cieniutki zderzak pękną by w pół. Dla porównania w starych samochodach jest to 3 razy grubsze i wytrzymalsze. nawet pod wpływem nacisku. Dobry zderzak w starym samochodzie wytrzymywał stłuczkę do 10km/h nie naruszając struktury zderzaka. A co za tym idzie koszty naprawy po ewentualnej stłuczce sa nawet 5 razy mniejsze.
Wyobraźmy sobie crash test przy 40 km/h. Uszkodzenia w starym samochodzie: maska reflektory zderzak nadkola. Podłoga i podłożnice są nie naruszone, Zawieszenie również więc zbieżność jest nie naruszona. Całość można wyremontować za 2 tyś.
W nowym samochodzie przeważnie w 80% auto nadaję się do kasacji. Zgniata się jak pudełko przez cienkie elementy plastikowe oraz cienkie płyty blaszane oraz koła i zawieszenie które są umieszczone zbyt blisko przedniego zderzaka przez co koszty naprawy mogą wynieść nawet do 10tyś. Oczywiście dla pasażerów i kierowcy lepszy jest ten nowy samochód bo ma poduszki powietrzne, dobre pasy bezpieczeństwa i kurtyny powietrzne, stary tego nie ma. Dla tego niestety w starych autach często giną ludzie
Ale w następnym artykule napisze jak to zmienić
Na czym tracimy?
1.Za przeglądy, ubezpieczenie, i za serwisowanie samochodu, które jest nawet 200% droższe. Czasami aby wymienić żarówkę w przednim reflektorze silnik jest tak zabudowany ze nie ma dojścia i konieczne jest zdjęcie zderzaka. Kół w przypadku filtrów itp. Koszty roboczo godzin drastycznie rosną.
2.Frajda z jazdy. Ktoś kto nigdy nie jechał sportowym samochodem coupe powyżej 5-6tyś obrotów (i nie chodzi tu o moc silnika bo przy 88km w hyundaiu s-coupe też można to poczuć. I nie wie co to adrenalina, nigdy mnie nie zrozumie. Fani sportów ekstremalnych też wiedzą o co chodzi. W dzisiejszym autach jazda jest dosyć sucha monotonna i nudna. Przez systemy elektroniczne które kradną nam całą zabawę.Stare samochody dają nam większą radość i wrażenia z jazdy i szybsze bicie serca przez duszę jaką mają.
Masz takie zyski remontujac auto:
1.Nowe auto=gwarancja = wytrzyma kolejne 19 lat
2.Auto nabiera na wartosci
3.Tradycja i wspomnienia rodzinna
4.Zloty, wyscigi, dalekie podróze
5.Możliwość wynajmu, inwestowanie, możliwośc podpisywania umów z firmami reklamującymi lub np wynajmowanie do slubu
6.Masz swój samochód - wiesz co w nim jest co i jak
7.Oszczędność na grubszą metę. Nowe auta to tylko pozorne oszczędności.
8. I wiele innych o których zapomniałem napisać.
7.Oszczędność na grubszą metę. Nowe auta to tylko pozorne oszczędności.
8. I wiele innych o których zapomniałem napisać.
Pozdrawiam, mam nadzieje ze bylo warto czytac
Mam Renault 19 z 90 roku , cieknie mi minimalnie olej , zgnite tylnie nadkola , wgniecenie w tylnych prawych drzwiach , lewy przedni błotnik do pomalowania , w ogóle lakier taki stary matowy sie zrobił . Własnie sie zastanawiam nad remontem czy zmianie samochodu. Tych renówek jest b.mało . Na allegro jest ich juz tylko około 30 szt. a w sedanie jeszcze rzadziej sie widzi . Chyba wezme sie za remont . Zwłaszcza ze remontować mozna krok po kroku : )
OdpowiedzUsuńMiła postawa z twojej strony. :) Miło widziec ze mój artykuł przyniósł jakies efekty.
UsuńPs.
Wczuj sie w Jury programu: "samochód marzeń kup i zrób" Wybrał byś swoje auto do programu? Jesli tak to znaczy ze warto go remontować :) Gorzej z odnalezieniem odpowiedniej osoby do tego zadania. Jesli masz zaufanego znajomego to dobrze. Ale w obcym warsztacie nie polecam remontowac bo robią takie przekręty jak pisałem w artykule: "fałszywi mechanicy.."
"Większość to plastiki grubości 2 cm lub cienka płyta metalowa o tej samej grubości" - 2 cm blachy to prawie pancerz.....
Usuń"Większość to plastiki grubości 2 cm lub cienka płyta metalowa o tej samej grubości" - 2 cm blachy to prawie pancerz.....
Usuństara motoryzacja jest bardzo ciekawa a ta jeszcze starsza jest naprawdę ciekawa.
Usuńhttp://custom-chrom.pl/
Stary, mam Uno 16 letnie, od zawsze mnie wozilo bez problemow !!!
OdpowiedzUsuńZawsze odpala i smiga mimo ze ma 45 km :D
Od dzis go remontuje, zaczne od wymiany poduszek amorow tylnych, i niech sluzy kolejne 16 lat albo i wiecej :)
Dzieki za artykul
Pozdrawiam Badi
Jak to kolejne 16 lat. Poczekaj aż osiągnie 19 lat i dopiero wtedy remontuj. Oj nie czytało się artukułu!!!
Usuń19 lat to tylko przyklad tak zwana przenosnia. :) Aby było mi łatwiej przedstawic czytelnikowi o co mi własciwie chodzi. Nie trzeba trzymac sie kurczowo kazdego zdania.
UsuńEj, ale musicie przyznać, że samochody z 90 roku mają to coś prawda? Sam wzdycham do nich. Kiedyś marzenie, a teraz w końcu można sobie na nie pozwolić nie nadwyrężając budżetu
UsuńMnie przekonałeś, ale muszę jeszcze przekonać żonę aby nie sprzedawać Audi 80 Avant z 1993r.
OdpowiedzUsuńbzdury piszesz.dawniej auta już w polmozbytach gniły.Który maluch czy polonez był w stanie 5lat bez rdzy wytrzymać??wiem bo miałem kilka aut z tamtej epoki i to nowych.Audi 80 to tylko wyjątek,niezniszczalny .Nie da się nowych aut równać do yangtaymerów.Niestety.
OdpowiedzUsuńGniły bo nie były starannie ani systematycznie konserwowane i małe ogniska rdzy drobne naloty niebyły odrazu usuwane. Przyklad- Samochód marzen kup i zrób - trabant. Trabanty strasznie gniły. Gosciu tak go zakonserwował ze po tylu latach miał do wymiany tylko próg. Obejrzycie sobie. Pozdrawiam
UsuńNie każde aut które osiągnie wiek 30 lat nabierze wartości, chevrolet camaro czy corvette owszem ale taka lumina raczej będzie kosztować grosze... Tylko wybrane modele mają szanse z wiekiem nabierać wartości
OdpowiedzUsuńJa terz jestem za to zeby remontowac samochod, bo to jest duzo taniej niz uzywacz uslugi serwisu. Nawet moge polecic wam sklep internetowy gdzie jest duzy wybor i nizkie ceny. Rekomenduje- Wyposażenie garażowe
OdpowiedzUsuńZgadzam się z MPG
OdpowiedzUsuńBardzo fajny artykuł mam te same podejście,stare auto warto remontować .Ja teraz robię kapitalny remont opel kadett z 91r.mimo że wszyscy moi znajomi mówią mi że nie waro.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, warto iść pod prąd!
OdpowiedzUsuńAudi 100 C3 z 1983r. Zastanawiam sie czy remontowac czy nie... Auto ma 31 lat i wtym roku jesli temat nie ruszy pojedzie na zlom.
OdpowiedzUsuńMam Colta, ostatni wypust IV generacji (1995r.), wersja Malibu. Zastanawiam się, czy warto go robić, aby dożył kolejne lata, niekoniecznie 19, jak do tej pory :D artykuł dał mi trochę więcej powodów, aby jednak dokładniej rozważyć i postawić na remont, poza tym przyjemnie się czytało.
OdpowiedzUsuńMam Vectrę z 2 litrowym silnikiem 8v bez klimatyzacji.Jest to wersja CDX hatchback w automacie po lifcie z 94 roku dość rzadki egzemplarz kolor koniakowy metalik.Mam dylemat czy robić remont,silnik i skrzynia jest jak dzwon fajnie się zbiera jak na 20 lat tylko blachy już znacznie lecą
OdpowiedzUsuńja też mam zamiar kupić vectre '96 1.7td isuzu (miałem już) i porządnie ją wyremontować - wybebeszyć, zakonserować, nowy silnik, zawieszenie i wnętrze zgodnie z moimi gustami - wiem, że dużo wydam (40-50tys) ale z perspektywy czasu opłaci się bo auto wolne od elektryki (oprócz szyb i abs-u), silnik niezniszczalny i mało palący, ogólnie genialny w swojej prostocie
OdpowiedzUsuńJestem posiadaczem 18-letniego Fiata Marea, którego potencjalnie mógłbym (pod warunkiem posiadania środków) wyremontować.Rozumiem piszących tutaj właścicieli "starych" samochodów dla ich chęci odnowienia swoich powozów. Niestety kwota podawana przez autora 6-8 tyś. jest kwotą która w żadnym wypadku nie pozwoli nawet na odtworzenie sprawności samochodu choćby w 50%.. Pomyslmy.... samo malowanie wraz z poprawkami
OdpowiedzUsuńto ok 3,5-4tyś. remont silnika 1,5tyś. Zawieszenie to nie tylko wachacze ale amory wszelkie tuleje, poduszki. (w dobrych cześciach + robota 2 tyś jak nic. i już mamy 7 tyś. Do tego:
- poduchy pod silnikiem
-poduchy pod skrzynią biegów
-osprzęt silnika, tj alternator, rozrusznik, paski
-zużyte kable itd.
Nie wspomne o poprawkach tapicerskich wewnątrz pojazdu, oraz ewentualnych wymianach plastików.
Pomimo zainwestowania ogromnej kwoty na ww naprawy nadal będziemy borykać się z ciągłymi awariami elektryki poprzez starą instalacje, styki i czujniki.
Generalnie kwota na odnowienie takiego samochodu to rząd ok 20tys.I o ile nie mamy Audi 100 lub cos podobnego to każdy samochód 8-10letni za 25 tyś da nam większy komfort, pewność i bezpieczeństwo niż odnowiony nasz stary.
Oczywiście koszty podałem wg części ogólnie dostępnych. Gdyby ktoś chciał kupować części orginalne, a nie regenerować starych to należałoby doliczyć jeszcze ok 10 tyś.
Pozdrawiam
renowacje samochodów starszych są po prostu nie do uniknięcia dlatego warto to dobrze robić
OdpowiedzUsuńDobry wpis ale popracuj nad interpunkcja bo az oczy bolą ;)
OdpowiedzUsuńDorabianie sobie filozofii do własnej biedy. Trafiłem przypadkowo na blog dla cebulaków. Życzę każdemu z was stłuczki przy 40 nowym autem. Blacha się nie pogniecie - wszystko pójdzie w kręgosłup. To jednak prawda, że biednyś bo głupiś. 19 letni złom nie ma nic wspólnego z kolekcjonerskim klasykiem! Nikt nie pojedzie do ślubu vectrą z 1997. Ani teraz, ani za 20 lat!
OdpowiedzUsuńPrzy 40 z nowym autem miało być.
UsuńPracowalem jako mechanik i od 2000 roku samochody sa coraz gorsze. 3 letni chevrlet rdza pod lakierem, stare auto 30 letnie ma elektryke w lepszym stanie niz 7 letni opeel. Coraz gorsze materialy i coraz trudniej przy tym szajsie robic.
UsuńPosiadam audi 80 b4 avant z 1994r. wlasnie po przeczytaniu artykulu przeznaczam na jego remont ok. 5 tys. mam do niego sentyment bo kupilem go z zona za pieniadze zebrane z naszego wesela i mimo ze jezdze nim juz 7 lat mam do niego sentyment. Tym bardziej ze to 22 letnie auto ma tempomat, wszystkie szyby elektryczne, elektryczny szyber i lusterka, abs, podgrzewane fotele, poduszki powietrzne, podgrzewane lusterka. Szkoda mi sie go pozbywac
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% z treścią posta :) Sam posiadam ponad trzydziestoletnią Hondę która mimo, że pochłonęła sporo pieniędzy była tego warta, a koszt ubezpieczenia OC nie jest aż taki wysoki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Remontuje Ferrari 355 Berlinetta, ma z 25 lat. Sportowe amory, profesjonalne xenony i biala skora. Fura moze byc ale ma silnik i naped na tyl, brak ABS, maly bagaznik. Bardzo zwraca tez uwage.
OdpowiedzUsuńmasz błąd... blacha i plastiki grubości 2cm WOW! to prawie CZOŁG, chyba 2mm miało być ;))
OdpowiedzUsuńWitam. Powiem szczerze jestem samochodowym laikiem i potrzebuję rady. Po przeczytaniu artykułu nie wiem czy robić auto czy nie. Mam vectre 1,6 16v benzyna z 98 roku, jak jechałem do Krakowa Kielc urwało mi tłumik i padł mi układ kierowniczy (jazda jak starem 120 km bez wspomagania do Kielc z powrotem) Po 2 tygodniach jak uzbierałem kase na naprawe próbuję odpalić i smród niesamowity bije, na 2 dzień auto nie odpala. Mechanik mówi, że poszedł rozrząd i nie wie dopoki go nie ustawi jak wcześniej czy jest kompresja...Cokolwiek to znaczy:( Mowi mi o ewentualnym remoncie silnika lub przy duzych uszkodzeniach wymianie silnika, rzuca kwotami około 2 tysiecy. Nie wiem co robić w tej sytuacji szkoda mi auta kochanego czy taki remont od stop do głów, ( do zrobenia jeszcze pordzewiałe podwozie i pognite miejsca pasażerów, tłumik i wiele innych) nawet jak wyniesie 4 tysie bardziej się opłaci mi niż zakup czegoś używanego ze złomowaniem tego samochodu ?
OdpowiedzUsuńWitam, na mój rozum to już się nie opłaca remontować, chyba że samemu, jak ma się czas i talent do naprawy blacharki i mechaniki
UsuńŚwietny artykuł. Dobra konserwacja i dbałość o auto warunkują jego późniejszy stan. Wiem coś o tym :)
OdpowiedzUsuńKlasyczny samochód to dobra inwestycja, o ile się o niego dba, jeździ bezpiecznie i odpowiednio konserwuje. Co ciekawe, przy szkodzie majątkowej i wypłacie odszkodowania za klasyka, można walczyć o pieniądze również uwzględniając jego wartość jako zabytku motoryzacji.
OdpowiedzUsuńOczywiście pasjonaci motoryzacji jeśli mają czas i pieniądze mogą sobie pozwolić na naprawę. Jednak tak jak napisał ktoś wcześniej 6-8 tys. zł zazwyczaj nie wystarczy na to, by zrobić kapitalny remont. Niestety, ale muszę przyznać, że czasem warto kupić nowszy model...
OdpowiedzUsuńJa jeżdżę BMW E39 19letnim wozem, ale wszystko wymieniam na czas, dbam o nie i przyznam że nie zamierzam zmieniać auta, bo te jest bardzo dobre i wygodne a ma już swoje lata.
OdpowiedzUsuńCzasami nagła konieczność naprawy samochodu potrafi stanowić niesamowity wydatek. Warto mieć odłożone kilka tysięcy specjalnie na innym koncie bankowym. A w razie braku finansów można pożyczyć, np. tu, jeśli długoterminowo jesteśmy zdolni utrzymać samochód, rozważyłbym taką opcję.
OdpowiedzUsuńOpłaca się remontować, jeśli mamy zamiar jeździć autem jeszcze kilka lat. Mechaniczne naprawy są skomplikowane ale już z lakierem łatwiej sobie poradzić http://poradnikowy.net/na-czym-polega-renowacja-lakieru-samochodowego/ zgadza się?
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie działają pożyczki w sieci. Naprawdę są godne uwagi. Na stronie internetowej Credy24 możesz zobaczyć wszystko dzięki temu: idź do oferty Warto. Dzięki temu jesteśmy w stanie zakupić sobie sprzęt z najwyższej półki - polecam! Naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńA jak już poczujecie, że naprawianie nic nie da, tak jak ja mam ze skodą,która ma już swoje lata i jak jest wilgotno nie chce odpalić, to może, to https://abcporady.pl/jak-skutecznie-sprzedac-auto-przez-internet/ wam doradzi jak pozbyć się tej małej skarbonki bez dna.
OdpowiedzUsuńJa jestem często krytykowany, ponieważ uważam stare auta za pojazdy z duszą....
OdpowiedzUsuńNie sądzę, by był to powód do krytyki. Jeśli da się jeszcze auto naprawić czy poprawić jego wygląd to trzeba to robić. Wiele osób korzysta teraz z bezinwazyjnych technik, chodzi mi o PDR https://podpowiadamy.pl/malowanie-i-szpachlowanie-auta-moze-nie-trzeba/ . Szybko można pozbyć się drobnych wgnieceń i doprowadzić auto do porządku bez lakierowania.
OdpowiedzUsuńAbsurdalny powód. Stare auta MAJĄ duszę i do tego są bardzo wdzięczne, więc warto o nie dbać
OdpowiedzUsuńMam 28-letniego vw jetta 1,8 benzyna.Auto jest sprawne. Trochę go żre korozja . Ale go nie oddam nikomu. Aż silnik umrze (145 000 km) Silnik tych golfów z lat 90 ubiegłego wieku jest chyba nieśmiertelny???
OdpowiedzUsuńJa staram się za dużo pieniędzy nie wkładać w samochody, jak zaczynają się często psuć. Zmieniam na nowy, a między czasie korzystam z taksówek.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Jednak moim zdaniem wszystko trzeba robić z głową, remontować auto, ale jak przyjdzie czas to po prostu go sprzedać i kupić nowy
OdpowiedzUsuń.... i będzie miał gwarancję na kolejne 19 lat. A za te 19 lat nie bedzie już części mechanicznych oprócz klocków chamulcowych.i ominie cię 19 lat rozwoju mltoryzacji.Mrzonka.gruchot bedzie gruchotem. Jeżdże obecnie 21 letnim Fiatem.Zeszły rok 3 tys. włożone.na ten rok już zaplanowane 3.5-4 tys. A kolejka rośnie.awari i zużyciu podlegają kolejne elementy z racji wieku a nie przebiegu. Własny garaż i smykałka do mechaniki jest jakimś pomysłem ,ale jako zabawka do dłubania przy browarze. Wyścigi, zloty itd itp.naiwność w czystej postaci.notomiast przekonaniu o wytrzymałosci zderzaków i blachy w nowych samochodach pozostawiam no comment
OdpowiedzUsuńNo a ja pewnie poszedłbym na łatwiznę, a tu rzeczywiście jak sam piszesz jest to nawet opłacalne. :)
OdpowiedzUsuńDziś przypadkowo wpadłem na tę stronkę. Generalnie jeśli bym miał skomentować wpis, to owszem jest w tym dużo prawdy. Ale widać, że ktoś tu oglądał za dużo tv. W cenie będą auta wyjątkowe, czyli np najmocniejsze wersje (np bmw e34 m5, 540, 530 już poszły baaardzo do przodu) ale prz najbliższych 15-20 lat nikt nie będzie płacić 40k zł za starego diesla:). Dlatego naprawiać starsze auta owszem, jestem za, ale bez przesady, żeby stare tipo, czy inne astry robić, chyba, że ktoś naprawdę ma za dużo pieniędzy.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jeszcze dlaczego autor w kilku zdaniach po kolei opowiada o "porządnych" autach na ramie. Nadwozie samonośnie też ma swoje zalety. Jeśli chodzi o ramę to oczywiście bez problemu dostaniemy nawet i teraz terenóweczki na ramie zupełnie nowe, tylko, że kosmicznie drogie w większości.
Swojego citroena naprawiam w tylnabelka.pl. Bardzo fajny warsztat z dobrą wyceną i profesjonalną obsługą, gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńO samochód trzeba przede wszystkim dbać i stosować dobrej jakości oraz sprawdzone kosmetyki samochodowe, tylko wtedy możecie mieć pewnosć, że będzie on długo wyglądał jak nowy!
OdpowiedzUsuńSam też kiedyś restaurowałem Syrenkę 105, którą sprzedałem 2 lata temu. Niby mały samochód w tyle było przy nim pracy, że głowa mała. Najbardziej bolesna była dla mnie naprawa skrzyni biegów, której koszta całkowicie mnie połknęły. Doszło do tego, że musiałem wziąć pożyczkę z https://taktofinanse.pl/pozyczka-takto żeby skończyć auto przed wiosną.
OdpowiedzUsuńNa dobrą sprawę każde auto czasami płaca się remontować jeżeli uszkodzenia nie są zbyt duże. Należy również pamiętać, że można na takie auto znaleźć najtańsze OC https://kioskpolis.pl/jak-znalezc-najtansze-ubezpieczenie-oc/ ponieważ jest to niezwykle ważne.
OdpowiedzUsuńFajny wpis!
OdpowiedzUsuńCiekawy temat, osobiście nie wiem czy zdecydowałbym się na tak kosztowny remont pojazdu. Prawdopodobnie dołożyłbym i kupił nowsze. Aczkolwiek rozumiem, że każdy ma inne priorytety. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Wszystko dokładnie opisane.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy się opłaca remontować ale jak się nie ma kasy na nowe t zmusza do tego konieczność. O takie auto trzeba dbać, nie tylko bieżący serwis ale też wnętrze i wygląd zewnętrzny. Na rynku dostępne są różne kosmetyki samochodowe, które nie tylko pomogą utrzymać auto w czystości ale dodadzą też mu uroku.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, w niektórych przypadkach korzystniejsze jest wydanie kilku tysięcy na remont auta, które znamy niemal na wylot, niż kupno "nowego" dla nas modelu, nierzadko skrywającego w sobie wiele usterek, które w niedługim czasie wyjdą na jaw i również pochłoną sporą sumę pieniędzy. Oczywiście każdy taki przypadek jest wielce indywidualny. Czasami uparte dokładanie na reanimacje starego wozu jest bezcelowe, tym bardziej, że można trafić na naprawdę doskonałe okazje zakupowe. W każdym przypadku, jeśli sami nie jesteśmy w tym temacie fachowcami, warto mieć zaprzyjaźnionego specjalistę, który wesprze doświadczoną poradą.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńAutor(pewnie jakiś młody szczyl) swojego dupowoza pewnie już dawno oddał na złom, a tu wielka podnieta i kupa kurwa reklam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńPraktyczne porady i wskazówki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie każdy remont jest opłacalny. Czasami samochód zwyczajnie ma swoje lata za sobą i po kolei kolejne układy "siadają". Lepiej odłożyć i kupić nowy model. Na czas odkładania można zgłosić się do Flex Rent i zwyczajnie samochód na potrzebny nam czas wynająć. Ma się ten plus, że te auta można co jakiś czas zmieniać - sprawdzić jakim modelem jeździ się nam najlepiej?
OdpowiedzUsuńBardzo dużo zależy od tego czy naprawa auta przewyższy jego wartość. Ja niedawno miałem do naprawy maszynę budowlaną i dzięki firmie https://transportmaszynpoznan.com/ udało mi się ją przetransportować do warsztatu.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wszystko zależy od stanu konkretnego samochodu, ale sam jestem za naprawą. Obecnie mamy dostęp do takich technologii i części samochodowych że auto moze jeździć i jeździć ;)
OdpowiedzUsuńJa już miałem dość ciągłych napraw mojego rupiecia, dlatego postanowiłem sprzedać go na złom. Takie skupy jak https://www.1skupaut.pl/mikolow/ oferują fajne ceny.
OdpowiedzUsuńNiestety często uszkodzenia są tak duże, że naprawa samochodu nie ma sensu. W takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest jego sprzedaż do skupu.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis.
OdpowiedzUsuńWarto naprawiać swoje auta, oczywiście zależy ile trzeba zainwestować w naprawę. W moim przypadku musiałem naprawić automatyczną skrzynię biegów i zabezpieczyć spód przed korozją a autko służy mi parę dobrych lat.
OdpowiedzUsuńSuper ciekawe informacje
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńJa jestem za naprawą starych samochodów. Sama byłam ostatnio w serwisie z moim 30-letnim volkswagenem, którego dostałam od dziadka parę lat temu. Co prawda, nie było dużo do naprawy, bo dziadek bardzo o niego dbał, teraz śmiga jak nowy.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńOczywiście, że klasyki opłaca się remontować, ale są też takie, których się nie opłaca.
OdpowiedzUsuńPrzy wyborze produktów do auto detailingu należy postawić na jakość, ponieważ będzie to miało lepszy efekt i będzie się z nimi pracowało lepiej. Szczególnie ważne jest dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z auto detailingiem. Sprawdźcie markę Mafra, ta sprawiła mi największą satysfakcję.
OdpowiedzUsuńBlacharstwo samochodowe to usługi, które są niezbędne w przypadku uszkodzenia karoserii pojazdu. W Bydgoszczy działa wiele warsztatów oferujących usługi blacharskie na wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuń"Zawsze myślałem, że remont samochodu to tylko wydatek, ale teraz widzę, że to także inwestycja w bezpieczeństwo i wygodę jazdy!
OdpowiedzUsuńWpis zawiera bardzo ciekawe informacje
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńPrzy wyborze części do remontowanego samochodu, warto zajrzeć do internetu. Mozna tam znaleźć wiele przydatncyh stron z częściami https://easy-parts.pl/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńZbyt rozumny to ten autor nie był który to napisał , Wkładanie w starego sztrucla worka pieniędzy by się dowartościować a za chwile znowu nowe awarie wyjdą . Dzisiaj na remont trzeba minimum z 30k żeby to miało sens . auta z lat 2014 dobrze się zestarzały już 10 lat temu autor bzdury gadał . Nowe również klepią po 300tkm , tylko ta ekologia psuje całą zabawe.
OdpowiedzUsuńCiekawe. Podziwiam podejście do starych samochodów jako czegoś więcej niż tylko środków transportu. To prawda, że renowacja może dodać wartości emocjonalnej i historycznej do pojazdu, nie wspominając o aspekcie ekologicznym - mniej odpadów i mniejsza potrzeba produkcji nowych aut. Jednak, warto też zastanowić się nad praktycznymi aspektami takiego wyboru, szczególnie jeśli chodzi o koszty i czas potrzebny na renowację.
OdpowiedzUsuńOdkryłam, że remontując swój samochód, nie tylko oszczędzam pieniądze, ale także uczę się wielu cennych umiejętności mechanicznych!
OdpowiedzUsuńWszystko kwestia jakie auto i jaki stan. Podam mój przykład: kupiłem jakiś czas temu po dobrych pieniądzach (1250 zł) fiata 126p w kiepskim stanie blacharskich z myślą o kompleksowej odbudowie. Kupiłem go podjarany z myślą, że znajdę dobrego blacharza, który podejmie się odbudowy maluszka- i tu pierwszy problem- wszyscy blacharze w okolicy odmawiali argumentując stratą czasu. W końcu znalazłem firmę zajmującą się renowacją starych pojazdów- powiedzieli, że kompleksowa odbudowa blacharska to 10 tyś zł minimum i dwa lata czekania w kolejce (tyle mają projektów). Do tego nowe opony, hamulce i od razu elektryka, jak już robić to robić. Więc generalnie wtopiłem interes, bo za cenę zakupu+ renowacji można znaleźć malucha w bardzo dobrym stanie do jazdy na już (na moje oko łącznie liczę minimum 15 tyś, za odbudowę). Remontować opłaca się tylko wtedy, kiedy samemu się to robi (ma sprzęt i umiejętności).
OdpowiedzUsuńTo się nigdy nie opłaca, ale pasje warto mieć.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńPewnie, że się opłaca ale nie można remontować po kosztach, jak najtaniej bo to auto prędzej czy później znowu będzie do naprawy. Jeśli szukacie elementów do swojego auta to całkiem możliwe, że ten producent części zamiennych będzie miał takie w swojej ofercie. Na stronie znajduje się wygodna wyszukiwarka, nawet po numerze VIN samochodu.
OdpowiedzUsuńPodczas remontu samochodu warto korzystać z najlepszych narzędzi.
OdpowiedzUsuńDystrybutor PicoScope
Rewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńRemontowanie samochodu może być świetną inwestycją, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z klasykami. Odbudowa starego auta daje nie tylko satysfakcję, ale też może znacząco podnieść jego wartość. Czasem warto włożyć trochę pracy i pieniędzy, zamiast kupować coś nowszego, co może mieć ukryte wady.
OdpowiedzUsuńZakup nowego auta czy remont starego? To niełatwy wybór, prawda? Remontując stary samochód, możesz wprowadzić mu drugie życie i przy okazji zaoszczędzić sporo gotówki. Plus to unikalny styl i satysfakcja z własnych umiejętności. Z drugiej strony nowe auto to pewność i gwarancja, że nie trzeba się martwić o naprawy. Każda opcja ma swoje plusy i minusy, ale jak mówisz, remontowane auta mają swój urok i wartość.
OdpowiedzUsuńMam 21 letnie Punto 2 1.2 8v mechanicznie wszystko jest zrobione i śmiga bez zarzutów. Mało tego ten silnik jest bezawaryjny tzn. jeśli zerwie się pasek to tłoki nie spotkają się z zaworami . Choć wiadomo , że się nie zerwie bo do tego nie dopuszczę rzecz jasna .Poza tym najechane tylko 174 tys. to śmieszny przebieg gdyż służy mi na dojazdy do pracy. Teraz tylko pozostało mi porządnie zakonserwować podłogę wraz z wymianą progów na nowe oczywiście i śmigam dalej BO DOKŁADNIE WIEM CZYM JEŻDŻĘ. Zmotywował mnie jeszcze bardziej do tego przeczytany właśnie artykuł. Dzięki , pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz porad dotyczących zakupu nowego samochodu lub chcesz dowiedzieć się, jak zadbać o swój pojazd, to koniecznie kliknij w link https://vozilla.pl/ . Jest to doskonałe źródło informacji dla wszystkich, którzy myślą o zakupie nowego samochodu lub chcą poszerzyć swoją wiedzę na temat motoryzacji.
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńTwój artykuł na temat opłacalności remontu samochodu świetnie przedstawia argumenty za i przeciw. Jest to szczególnie cenne dla tych, którzy wahają się między naprawą a zakupem nowego auta, biorąc pod uwagę zarówno koszty, jak i wartość sentymentalną pojazdu.
OdpowiedzUsuńmobilna wulkanizacja Wilanów