Czy moje auto to złom i nie warto w niego pakować dużych pieniędzy tylko dlatego ze za te pieniądze mógł bym kupić nowsze?
Otóż sęk tkwi w tym ze choć inwestycja nie jest opłacalna z względów finansowych to jest opłacalna z wielu innych względów. Takich jak:1. Nie pozwól umrzeć historii. W przyszłości bez starych samochodów ciężko będzie porównać które były lepsze. Producenci może w końcu wyciągną wnioski jakie błędy popełnili i wprowadzą z powrotem na rynek chociaż jeden model niezawodnego samochodu a potem wrócą do swoich psujących się aut żeby nie zbankrutować.
2.Warto poddać się emocją i wydać na taki samochód swój ostatni grosz odmawiając sobie wakacji czy innych przyjemności.
3.Nasz najczęstszy problem niestety to nie odpalanie samochodu w zimę . W starych samochodach auto mogło stać tydzień pod blokiem i odpaliło. Dzisiaj auto postoi 2 dni i już jest problem.
4.Stare auto miało grubszą i lepszą jakość stali. Na filmach o starych amerykańskich muscle carach. Nie raz było o tym jak wyłowili auto z dna jeziora i dało się go odnowić.
5. Wytrzymałość na polskich drogach. Na filmach o amerykańskich klasykach też nie raz było jak auta z ogromną prędkością ponad 100km/h ścigały po polnych drogach czy przez las. Przez rzeki nie zalewając silnika i przez wyboje. Nie trzeba by było zwalniać za każdym razem do 20km/h na dziurach polskich dróg.
Samochód to nie biznes, nie ma ci przynieść dochodów tylko radość i rozrywkę. Kiedy idziesz do kina czy kupujesz grę to też myślisz czy ci się to opłaca i zwrócą ci się z tego pieniądze? Kupisz tą tańszą czy zapłacisz więcej i dokupisz dodatki żeby ci się lepiej grało? Jakoś nie żałujesz wydanych pieniędzy na grę. mimo ze wiesz ze te pieniądze oprócz rozrywki nic nie wniosły do twojego życia Czasami starsze gry (klasyki gatunku) też sa lepsze od nowych. I jak sie nie kupi takich w sklepie to się odkupuje na rynku wtórnym, ( używane) . I jakoś nikt wtedy nie przytacza hasła ,, za te pieniądze to mógł bym kupić nowszą grę'' bo i tak wie ze ta starsza jest lepsza. Niestety czasami płyt mocno porysowanych czy nadłamanych nie da się już naprawić i wrócić do swojego ulubionego zajęcia, do wielu godzin spędzonych przed komputerem.
Z samochodem mamy to szczęście ze mamy możliwość go naprawić i z powrotem cieszyć się wielogodzinną podrożą w starym stylu słuchając głosu silnika czy pięknego brzmienia tłumika basowego. We wnętrzu nie wyciszonego samochodu żadnymi matami wygłuszającymi lepiej słychać całe otoczenie. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem cichych samochodów. Wręcz takich nienawidzę. Kiedy jadę cichym samochodem (słychać tylko szum opon i dźwięk brzydko stukającego okropnego dźwięku diesla) łapie mnie sen, jadę godzinę i oczy mi się kleją. W starym samochodzie mogę jechać cała noc i nawet nie ziewnę. Kiedy łapie mnie zmęczenie podkręcę go na wysokie obroty wsłucham sie w hasłas buczącego tłumika, adrenalina mi skoczy i od razu jestem pobudzony, nie potrzebuję żadnych napojów energetyzujących. Moj samochód jest moim napojem energetyzującym. Jadąc nowym samochodem 200km/h czuć to co w starym przy 100km/h. W nowym można się zagapić, zamyśleć i za mocno wcisnąć pedał gazu i jest bardzo niebezpiecznie. W starym samochodzie gaz reaguje słabiej i nie musisz się obawiać ze rozpędzisz się za bardzo. Pozatym czym szybciej jedziesz słysząc hałas pięknie pracującego silnika tym bardziej się boisz i twój strach nie pozwala ci szybciej jechać co przekłada się też na bezpieczeństwo a apropo bezpieczeństwa:
Czasy z długimi maskami już mineły. Teraz każdy samochód ma króciutka maskę a zamiast tego dłuższa deskę rozdzielczą z bardziej wysuniętą kierownicą oddalając kierowcę i pasażerów jak najdalej przedniej szyby poprawiając bezpieczeństwo ludzi którzy nie uderza się głową w szybę o czym była mowa w poprzednim artykule. Niestety w takim wypadku samochód zgniata się do szyby bo od zderzaka do szyby dzieli nas naprawdę nie wielka odległosć. Przez co ja nie czuję się bezpiecznie w takim samochodzie. Poza tym trudniej takim manewrować na parkingu bo jest gorsza widoczność,(deska rozdzielcza zasłania mi widok maski) za to też nie lubie nowych samochodów. Stary znajomy opowiadał mi kiedyś jak polonezem uderzył w drzewo i długi i twardy przód ocalił mu życie. Uważam że producenci zamiast długich desek rozdzielczych powinni produkować znowu samochody z długimi maskami
Dla wielu właścicieli stary samochód jest bezcenny i dlatego wolą włożyć swoje oszczędności w swoje cacko. Kupując taniej starsze auto i za druga polowe oszczędności go s-tuningować. Zamiast za całość pieniędzy kupić nowsze auto i nie wyróżniać się niczym z tłumu pośród milionów takich samych samochodów jadących na ulicy. Nie którzy wolą starszy samochód za którym ludzie będą się oglądać i zwracać uwagę. A twoi znajomi od razu będą wiedzieli ze jedziesz bo wiedzą ze drugiego takiego auta to raczej nie ma. Nie żałuj sobie ani 1zł włożonej w swój samochód który na pewno ci się odwdzięczy bezawaryjnością.
też lubię stare auta mają duszę i w ogóle są niepodrabialne
OdpowiedzUsuńStare auta na drodze sprawiają że oglądamy się za nimi.Wiadomo ze nie wszyscy tak reagują ale fani motoryzacji na pewno tak.
OdpowiedzUsuńSam jestem wlascicelem mercedesa sec z1983 roku w którym jest wiele do zrobienia.Po przeczytaniu takiego artykułu ponownie pojawia się plan odrestaurwanie pojazdu....
Super ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńForma inwestycji, no i hobby, a przy hobby często nie zwraca się uwagi na koszty
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń